Czarowanie …wiosny.
czwartek, 22 marca 2018 14:06

Kolorowo, optymistycznie i z dużą dawką humoru uczniowie naszej szkoły przywitali kalendarzową wiosnę. Stało się to za sprawą międzyklasowego konkursu pod hasłem „Czarowanie słowem”.

Na kilka tygodni wcześniej chłopcy i dziewczynki  z klas od IV do III gimnazjalnej obmyślali  jaką inscenizację wiersza zaprezentować na forum społeczności szkolnej. Warunek był tylko jeden: utwory miały być humorystyczne, aby przy ich słuchaniu i oglądaniu uśmiechnąć się i z nową energią,  niczym budząca się do życia po zimie wiosna, przystąpić do podejmowania nowych działań.

W dniu 21 marca wszystko było zapięte na ostatni guzik, komisja konkursowa gotowa  i przyjaźnie nastawiona do artystycznych popisów, aula pełna zaciekawionych widzów. Gdzieś bokami przemykały dziwnie przebrane postacie: a to bociany, a to wiewiórki, nieopodal cały komplet nowalijek: groszki, szczypiorki, selery. Będzie się działo!

Wodzirejem, konferansjerem, „człowiekiem – orkiestrą” był Marek, który wspaniale sprawdził się w swojej roli: zapowiadał, motywował, zachęcał, rzec  można – odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.

I wreszcie rozpoczęły się występy. Na pierwszy ogień poszły drugoklasistki z interpretacją „Rzeki” M. Brykczyńskiego. Zaraz potem Olga z klasy Va pokazała swoje możliwości aktorskie jako bohaterka fredrowskiej „Małpy w kąpieli”. Trochę nam serca zadrżały, czy uciekając przez okno nie zrobi sobie krzywdy, ale wszystko skończyło się pomyślnie, ucierpiała tylko szyba. W chwilę potem na scenie „rozstawił się” kramik z warzywami. Jak się nietrudno domyślić to prezentacja wiersza autorstwa  J. Brzechwy „Na straganie”. Ledwo stragan został zwinięty, a tu już mamy problemy matrymonialne żurawia i czapli, co to, kiedy jedno chciało, to drugie akurat nie. Jak mawiał Sztaudynger „ bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. Żuraw i czapla się nie dogadali, ale nie tylko oni mieli kłopot. Podobno od nadmiaru głowa nie boli, a jednak! Przekonał się o tym osiołek, niezdecydowany co lepsze: czy owies, czy siano? Warto dodać, że współczesny gospodarz zna się na rzeczy i zamiast owsa podał czipsy, ale dylemat i tak pozostał , a biedny osiołek skończył żywot o głodzie. Chwilę potem na scenie zrobiło się straszno. Oto groźny smok ( w tej roli Piotrek z klasy VIa ) siał dookoła grozę. Mieliśmy sporo szczęścia, że na jego drodze pojawił się dzielny i pomysłowy szewczyk Dratewka. Dał mu niezłego łupnia. Kiedy smok już nikomu nie zagrażał, koncert dało „Ptasie radio”. Wysłuchaliśmy treli, świstów, pisków… nie wiedzieć czemu musiała interweniować ptasia policja. Potem był problem na Marszałkowskiej. Przekonali nas o tym gimnazjaliści. prezentując wiersz dla sepleniących. Występy już chwilę trwały i pora byłoby co-nieco przekąsić, więc zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie. Ale jak to się czasem zdarza, nie tak łatwo samemu z wszystkim sobie poradzić. Zawezwał więc dziadek na pomoc babcię, a potem jeszcze wnuczka, Mruczka, Kicię….., dopiero kawka dopomogła. W inscenizacji „Rzepki” J. Tuwima zaprezentowali się siódmoklasiści. Ostatni występ -  to wizyta w pracowni krawieckiej. Tu zwinne wiewióreczki brały miarę i szykowały cud-ubranka. Robota aż paliła im się w rękach – tak wspaniale pokazały się dziewczynki z klasy IVa.

Chciałoby się zobaczyć jeszcze więcej, ale na tym prezentacje wiosenne się skończyły. Wszyscy aktorzy zaprezentowali wysoki poziom, przygotowano mnóstwo rekwizytów, były „pobudzające „ do działania podkłady muzyczne, kostiumy zachwycały. O tym, że popisy artystyczne się podobały, świadczy reakcja widowni. Oglądający żywiołowo reagowali i burzliwymi oklaskami nagradzali koleżeństwo.

Ciekawe, jak poradzi sobie teraz jury? Nie jest łatwo wydać werdykt, potrzebne są konsultacje, dlatego też na ogłoszenie wyników poczekamy do końca marca. Już teraz można pogratulować wszystkim artystom, bo każdy „dał z siebie coś”, przy okazji objawiły się nowe talenty, które trzeba jeszcze „oszlifować” i w przyszłości wykorzystać.

Tym sposobem Dzień Poezji został uhonorowany. Liczymy też na to, że wiosna „czarowana słowami”  wkrótce pokaże swoje najlepsze oblicze. Świeże, rześkie powietrze, pierwsze kwiaty, pąki i listeczki na drzewach, świergot ptaków dodadzą nam nowej energii i zmobilizują do podejmowania nowych wyzwań.